
Najsilniejsze pożary szaleją w północnej Kalifornii, gdzie ogień rozprzestrzeniają silne wiatry; szczególnie niebezpiecznie jest w okolicach stolicy stanu, Sacramento oraz w winnicach w Napa Valley.
W akcji ratowniczej uczestniczy ponad trzy tysiące strażaków; w ich ocenie gaszenie około „20 aktywnych pożarów” potrwa jeszcze co najmniej tydzień.
Rekordowa susza i wyjątkowo wysokie temperatury sprawią, że stan „zamienił się w beczkę prochu” – powiedział gubernator Kalifornii Jerry Brown