Według resortu obrony, w ciągu trzech godzin przed północą zniszczono lub przechwycono 112 dronów w sześciu różnych obwodach. Dodatkowe 33 bezzałogowce, lecące w kierunku Moskwy, przechwycono w jej bezpośrednim sąsiedztwie – poinformował mer miasta Siergiej Sobianin.
Najwięcej dronów – około 59 – miało być skierowanych na południowo-zachodnią obwód briański. Pozostałe maszyny skierowano na obwody: kurski, biełgorodzki, tulski, orłowski i kałuski.
To jeden z największych i najbardziej intensywnych ukraińskich ataków dronowych od początku inwazji w lutym 2022 roku. Choć rosyjskie władze regularnie informują o incydentach z użyciem bezzałogowców, tak silna fala ataków w krótkim czasie zdarza się rzadko – szczególnie w przypadku Moskwy, położonej kilkaset kilometrów od granicy z Ukrainą.
W odpowiedzi na ataki rosyjska agencja lotnictwa cywilnego „Rosawiacja” ogłosiła czasowe zawieszenie pracy lotnisk Szeremietiewo, Wnukowo i Żukowski w Moskwie.
Atak nastąpił w czasie, gdy Ukraina przez ostatnie trzy dni sama doświadczała zmasowanych rosyjskich uderzeń z użyciem dronów. Jak poinformował Kijów, Rosja wystrzeliła w tym czasie ponad 900 dronów, które zabiły co najmniej 13 osób – w tym troje dzieci – podczas niedzielnych ataków.
We wtorek rosyjskie ministerstwo obrony określiło zmasowaną nocną akcję jako „odwet za ukraińskie ataki dronowe i rakietowe”.
