
Pentagon potwierdza wsparcie lotnicze dla Ukrainy
We wtorek rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział, że Ukraina otrzymała od innych krajów samoloty, ale i części zamienne do swoich maszyn. Stwierdził też, że pomoc dla Ukrainy będzie przedmiotem środowej rozmowy ministrów obrony USA i Polski.
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w TVP2, że „od losu bitwy o Donbas zależy to czy Ukraina, a zwłaszcza wschodnia Ukraina, zostanie zajęta przez Rosjan”. – Zarówno Polska, jak i nasi sojusznicy, bardzo duże dostawy broni na teren Ukrainy kierują, my też te dostawy kierujemy, by Ukraina mogła bronić nie tylko swojego terytorium, ale również bezpieczeństwa Europy – zaznaczył.
Pytany o ewentualne uzbrojenie kierowane do Ukrainy przez Polskę, powiedział: – Ja o kwestiach uzbrojenia nie będę mówił. I dodał, że „tego typu rzeczy potrzebują ciszy”. – Mogę tylko zapewnić, że Polska udziela niezbędnego wsparcia na teren Ukrainy, również takiego, które może im pomóc w obecnej sytuacji – powiedział.
– Nie chwalimy się tym, bo jesteśmy państwem frontowym, blisko działań wojennych, ale Ukraińcy wprost mówią, że Polska to jest kraj, który udziela jednej z największych pomocy tego typu. To mówi samo za siebie – stwierdził Müller.
„To dla Ukrainy sprzęt na wagę złota”
Generał Tomasz Drewniak, były Inspektor Sił Powietrznych, ekspert Fundacji Bezpieczeństwa i Rozwoju Stratpoints, mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, że należy ocenić ten ruch bardzo pozytywnie. – Pozwoli to Ukrainie na ochronę własnego potencjału i na lepszą osłonę własnych wojsk w Donbasie i regionie – podkreśla.
Gen. Drewniak zwraca uwagę, że we wspomnianym regionie obszar jest bardziej otwarty na mocniejsze oddziaływanie lotnictwa rosyjskiego, niż w lesistym terenie na północ od Kijowa. – Każdy aktywny środek, w tym samoloty, jest na wagę złota dla Ukrainy – dodaje.
Ekspert wskazuje, że chodzi o postsowiecki sprzęt. – Nasze myśliwce MIG-29 to takie same samoloty, jakich używają Rosjanie. Wprowadzany jest sprzęt, który odpowiada temu, co miała lub nadal ma Ukraina i czego używają ich przeciwnicy – mówi.
– Nie oszukujmy się – to nie będzie oszałamiająca liczba samolotów, która pozwoliłaby całkowicie wyeliminować lotnictwo rosyjskie. Nie mówimy o setkach samolotów, ale może kilkunastu czy kilkudziesięciu – dodaje.
Gen. Drewniak zaznacza, że przewaga w powietrzu pozwala na wykonanie zadania na ziemi. – Ukraińcy nie muszą mieć przewagi na całym, ogromnym obszarze frontu, wystarczy, że uzyskają czasową przewagę w miejscu, gdzie chcą przeprowadzić kontratak – mówi. I dodaje, że „gdyby nie mieć osłony powietrznej, Ukraińcy – w momencie wyprowadzenia uderzenia – byliby narażeni na rosyjski atak i szybkie zakończenie akcji”.
Trwa bitwa o Donbas
Rozpoczęta bitwa o Donbas zdecyduje nie tylko o losach wschodniej Ukrainy, ale i całego kraju. Druga faza rosyjskiej inwazji zaczęła się w czasie, kiedy – jak pisze w WP Patryk Michalski – wciąż w obwodzie kijowskim trwają ekshumacje ofiar rosyjskiego ludobójstwa.
Wołodymyr Zełenski ocenił, że najeźdźcy ostatnio próbują zaatakować nieco bardziej „racjonalnie niż wcześniej”. Prezydent Ukrainy powiedział, że naciskają, szukając słabego miejsca w obronie kraju, aby uderzyć tam głównymi siłami.
Zdaniem doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Ołeksija Arestowycza, „ofensywa Rosjan w Donbasie na 99 proc. skończy się niepowodzeniem”. Twierdzi, że siły, które Rosjanie zgromadzili, są zbyt małe.