
Zgodnie z dekretem opublikowanym na stronie internetowej prezydenta obowiązkowi mobilizacji podlegają poborowi i rezerwiści ze wszystkich regionów kraju. Sztab Generalny ma ustalić ich liczbę oraz kolejność wezwania do służby.
Wołodymyr Zełenski poinformował w nocy o śmierci co najmniej 137 swoich rodaków. 316 osób zostało rannych.
Przemówienie prezydenta Ukrainy wczoraj, późnym wieczorem: Watch (facebook.com)
Jednocześnie ocenił, że jego kraj „został sam” w walce z rosyjską armią.
– Kto jest gotów walczyć razem z nami? Nikogo nie widzę. Kto jest gotowy dać Ukrainie gwarancję członkostwa w NATO? Wszyscy się boją – powiedział Zełenski.
Zełenski stwierdził także, że rosyjskie „grupy dywersyjne” przeniknęły już do Kijowa. W swoim porannym wystąpieniu prezydent oświadczył, że Kijów jest atakowany z powietrza. Zaznaczył, że zachodnie sankcje nie powstrzymały Moskwy. Powtórzył, że jest gotowy do rozmów. Zwrócił się też bezpośrednio po rosyjsku do Rosjan, którzy protestują przeciwko wojny.
– Walczcie o nas, walczcie przeciwko wojnie – mówił.
Także minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba napisał, że stolica znalazła się pod ciężkim ostrzałem rakietowym armii rosyjskiej.
– Ostatni raz coś takiego nasza stolica przeżyła w 1941 roku, podczas ataku nazistowskich Niemiec – podkreślił Kułeba.
Wczoraj Ukraińcom udało się odbić lotnisko wojskowe w podstołecznym Hostomelu, gdzie Rosjanie wysadzili desant z 20 śmigłowców. Jednocześnie rosyjskie wojska przejęły elektrownię atomową w Czarnobylu oraz Wyspę Węży (Zmijnyj) na Morzu Czarnym.
Ministerstwo Obrony Ukrainy oceniło, że wczoraj Rosjanie stracili 7 samolotów, 6 helikopterów, ponad 30 czołgów i 130 transporterów opancerzonych. Miało zginąć 800 wojskowych.