Rząd od razu wyasygnował 20 mln euro na najpilniejszą pomoc.
Nie ma jeszcze ostatecznego bilansu ofiar.
To żywioł, jakiego jeszcze na Sardynii nie było – informują lokalne władze. Ekipy ratunkowe obecne w wielu rejonach wyspy odkryły wraz z nadejściem świtu ogromną skalę zniszczeń.
Oberwanie chmury rozpoczęło się w północno-wschodniej części Sardynii, a następnie rozprzestrzeniło się na inne obszary wyspy. Pierwszą ofiarą śmiertelną była 64-letnia kobieta, którą w poniedziałek znaleziono w zalanym domu w rejonie miasta Oristano, gdzie zniszczenia są największe. Ewakuowano tam około 800 osób.
W rejonie miejscowości Arzachena w prowincji Olbia we wtorek nad ranem znaleziono w zalanej suterenie ciała czteroosobowej brazylijskiej rodziny, w tym dwojga dzieci.
W Torpe, w prowincji Nuoro, w zalanym domu zginęła 90-letnia kobieta. W rezultacie zawalenia się mostu w Dorgali, w tym samym rejonie, zginął policjant eskortujący karetkę pogotowia.
Koło Olbii w małym samochodzie porwanym przez masy wody zginęły matka i córką.
Trzy osoby straciły życie w małym furgonie, pod którym zawalił się nim most na drodze między Olbią a Tempio.
Zniszczenia są trudne do oszacowania, a komunikacja na Sardynii oraz między wyspą a stałym lądem została częściowo sparaliżowana. W wielu miejscach przerwane zostały dostawy energii elektrycznej.
Premier Włoch Enrico Letta powiedział, że to, co wydarzyło się na Sardynii, to tragedia narodowa. Na nadzwyczajnym posiedzeniu jego gabinet ogłosił stan kryzysowy, by natychmiast uruchomić przekazanie funduszy na pomoc dla regionu.