
Władze podkreślały, że dopóki nie otrzymają odpowiedzi od trybunału, nie będą podejmować żadnych kroków w sprawie usuwania obiektów. Mer Andrejs Elksninsz zaznaczał m.in., że miasto nie ma środków na demontaż.
Po ogłoszeniu decyzji przez trybunał ministerstwo ochrony środowiska i rozwoju regionalnego potwierdziło, że otrzymało od władz Dyneburga plan działań dotyczący usunięcia pomników. Takie plany miały wpłynąć do resortu do 5 sierpnia, a Dyneburg pozostawał jedynym samorządem, który nie przysłał dokumentów w terminie.
Jak podaje portal LSM, w Dyneburgu, drugim co do wielkości mieście Łotwy, w którym większość mieszkańców jest rosyjskojęzyczna, są dwa obiekty gloryfikujące reżim sowiecki, które powinny być zdemontowane.
W drugiej połowie czerwca na Łotwie weszło w życie prawo zakazujące demonstrowania w przestrzeni publicznej symboliki sowieckiej i nazistowskiej oraz zobowiązujące do usunięcia do 15 listopada obiektów gloryfikujących te reżimy. Zdemontowane mają być pomniki, znaki pamięci i inne obiekty, pod którymi nie ma pochówków. Usuwaniu monumentów sprzeciwia się część rosyjskojęzycznych mieszkańców Łotwy.