• Świat
  • 27 września, 2022 20:41

Wiceszef MSZ RP o wycieku z Nord Stream 2: nie można wykluczyć prowokacji

Nie mogę wykluczyć żadnego scenariusza. Jesteśmy w sytuacji dużego napięcia międzynarodowego. Nasz wschodni sąsiad cały czas realizuje agresywną politykę, w tym zbrojną na Ukrainie, więc nie można wykluczyć żadnych prowokacji - ocenił wiceszef MSZ Marcin Przydacz po wycieku gazu z Nord Stream 2.

PAP
Wiceszef MSZ RP o wycieku z Nord Stream 2: nie można wykluczyć prowokacji

fot. PAP/ EPA

Duńska Agencja Energii poinformowała, że w poniedziałek doszło do wycieku gazu z jednej z dwóch nitek Nord Stream 2. Według Agencji poza strefą zakazu nie ma żadnych zagrożeń dla bezpieczeństwa związanych z rozszczelnieniem gazociągu. Administracja Morska tego kraju zamknęła dla statków akwen na Morzu Bałtyckim na południowy wschód od Bornholmu.

Wiceszef MSZ był pytany w Polsat News, czy wyciek może mieć coś wspólnego z Baltic Pipe. „W momencie, kiedy dostaniemy pełne informacje, także od naszych duńskich partnerów, co do przyczyn tej awarii, będziemy mogli z całą odpowiedzialnością wskazać na ewentualne motywacje” – zastrzegł.

„Nie mogę wykluczyć żadnego scenariusza. Jesteśmy w sytuacji dużego napięcia międzynarodowego. Niestety, nasz wschodni sąsiad cały czas realizuje agresywną politykę. Jeżeli jest zdolny do agresywnej polityki w postaci zbrojnej na Ukrainie, to oczywistym jest, że nie można wykluczyć żadnych prowokacji, także na odcinkach w Europie Zachodniej” – podkreślał Przydacz. „Widzieliśmy w ciągu ostatnich wielu lat tego typu prowokacje, łącznie z próbą eliminacji wrogów politycznych. Trzeba być tutaj spokojnym i na spokojnie to weryfikować, ale jestem przekonany, że dzisiejsze otwarcie tego dużego, ważnego projektu Baltic Pipe będzie przeprowadzony w sposób niezakłócony i już od tej jesieni będzie pompowany gaz tak, ażeby polskie rodziny mogły być bezpieczne” – dodał.

Gazociąg Nord Stream 2 nie został oficjalnie oddany do użytku, ale jest wypełniony gazem w związku z próbami ciśnieniowymi. Kanclerz Niemiec Olof Scholz na krótko przed inwazją Rosji na Ukrainę ogłosił, że jego kraj rezygnuje z użytkowania tego rurociągu.

Wiceszef MSZ był także pytany o doniesienia medialne, że przy platformach wiertniczych na Norweskim Szelfie Kontynentalnym w ostatnim czasie zaobserwowano niezidentyfikowane drony. Norwreskie służby specjalne nie wykluczają, że po wybuchu wojny na Ukrainie mogą być to działania obecego wywiadu przeciwko Norwegii.

„Norwegia jest członkiem Paktu Północnoatlantyckiego, jest częścią NATO, jest pod naszym wspólnym, NATO-wskim parasolem ochronnym, więc nie sądzę, żeby tutaj dochodziło do jakichś otwartych działań dywersyjnych, natomiast próby różnego rodzaju oddziaływania na rynki energetyczne ze strony państwa agresora, które to państwo-agresor przecież chce oddziaływać na te rynki energetyczne, straszy tą zimą, mówi, że w Europie będą z tym związane problemy, znów – nie można tego wykluczyć, na spokojnie to trzeba badać i ewentualnie reagować, ale nie tylko poprzez werbalne apele, bo z tego sobie nasi sąsiedzi w Moskwie niewiele pewnie robią – trzeba po prostu działać tak, ażeby tych prowokacji jak najszybciej unikać” – mówił Przydacz.

Jak dodał, „może chodzić o to, aby wzbudzić niepokój wśród ludzi”.

Szwecja. Ekspert o wycieku z gazociągów Nord Stream: to nie trzęsienie ziemi, to silna eksplozja w wodzie

Jestem pewien, że wyciek gazu z rurociągów Nord Stream nie został spowodowany przez trzęsienie ziemi, to była eksplozja w wodzie odpowiadająca sile wybuchu 100-200 kg dynamitu – oświadczył w rozmowie z gazetą „Expressen” sejsmolog z Uniwersytetu w Uppsali Bjoern Lund.

Według Lunda „trzęsienie ziemi wywołuje pewne charakterystyczne fale, które nie występują w przypadku eksplozji”. „Wszystko wskazuje na to, że to był podwodny wybuch na dnie lub w pobliżu dna morskiego” – podkreślił.

Szwedzka Narodowa Sieć Sejsmologiczna (SNSN) poinformowała we wtorek, że dzień wcześniej zarejestrowała dwie silne podwodne eksplozje na obszarach, gdzie stwierdzono wyciek z gazociągów Nord Stream 1 i 2. Jeden z wybuchów miał magnitudę 2,3 i został zarejestrowany w 30 stacjach pomiarowych w południowej Szwecji.

Według naukowców pierwszy wybuch odnotowano w nocy z niedzieli na poniedziałek o godz. 2:03, a drugi w poniedziałek wieczorem o godz. 19:04.

Ostrzeżenia dla żeglugi o zagrożeniu spowodowanym wyciekiem gazu szwedzka Administracja Morska opublikowała w poniedziałek o godz. 13:52, a następnie o godz. 20:41. We wtorek szwedzka policja wszczęła śledztwo w związku z możliwością wystąpienia sabotażu na obszarze szwedzkiej wyłącznej strefy ekonomicznej, przez którą przebiega gazociąg. W sprawę zaangażowane są służby specjalne SAPO oraz siły zbrojne.

PODCASTY I GALERIE