
„W tej chwili bardzo ważne jest wywarcie maksymalnej presji na Rosję i ograniczenie jej możliwości finansowania tej wojny” – powiedział Dombrovskis, podkreślając, że już nałożone sankcje mają poważny wpływ na rosyjski sektor finansowy.
„Od początku wojny rosyjski rubel stracił na wartości o ponad 30 proc. Moskiewska Giełda Papierów Wartościowych była zamknięta przez cały tydzień. Duża część aktywów rosyjskiego banku centralnego została zamrożona. Bazowe stopy procentowe w Rosji wzrosły aż do 20 proc. Ratingi kredytowe Rosji zostały obniżone. Visa i MasterCard zawiesiły działalność w Rosji. Widzimy więc już bardzo poważny wpływ na sektor finansowy” – powiedział wiceprzewodniczący KE w wywiadzie dla BNS.
Dodał, że Rosja podjęła działania odwetowe wobec unijnego sektora finansowego, ale ich wpływ jest raczej ograniczony.
„Dlatego to w sektorze finansowym możemy wywierać dużą presję na Rosję, a zdolność Rosji do skutecznego reagowania jest bardziej ograniczona” – powiedział Dombrovskis.
Według niego rosyjskie sankcje odwetowe największy wpływ mają na sektor energetyczny UE.
„Jeśli spojrzymy na eksport Rosji do UE, ponad połowa składa się z zasobów energetycznych – gazu, ropy, węgla. Tak więc energia jest naprawdę najbardziej bolesna” – podkreślił V. Dombrovskis.
Zakwestionował korzyści, jakie Rosja może odnieść z przeorientowania współpracy gospodarczej na Chiny.
„Udział Chin w rosyjskim eksporcie podwoił się od 2014 roku, a obecna sytuacja niewątpliwie przyspieszy ten trend. Jednocześnie wiadomo, że Chiny są w stanie w takich sytuacjach dyktować swoje warunki, a te warunki raczej nie będą korzystne dla Rosji” – podkreślił V. Dombrovskis.
Zdaniem wiceprzewodniczącego KE, choć Chiny nie dołączyły się do zachodnich sankcji wobec Rosji, chińskie firmy podejmują środki ostrożności i odmawiają współpracy z Rosją lub ją ograniczają, prawdopodobnie w obawie przed zachodnimi sankcjami dla niej.