• Świat
  • 5 stycznia, 2019 8:33

Węgry: Protesty przeciw nowelizacji kodeksu pracy w Peczu i Szombathely

Protesty przeciwko nowelizacji kodeksu pracy odbyły się w piątek w Peczu na południu Węgier oraz w Szombathely za zachodzie kraju z udziałem przedstawicieli partii opozycyjnych i organizacji pozarządowych.

zw.lt
Węgry: Protesty przeciw nowelizacji kodeksu pracy w Peczu i Szombathely

Fot. PAP/EPA / TAMAS SOKI

Polityk narodowego Jobbiku Balazs Ander oświadczył w Peczu, że konieczny jest wzrost wynagrodzeń w kraju, a pracownikom trzeba zagwarantować możliwość godnego przejścia na emeryturę, „bo węgierski pracownik nie jest zwierzęciem roboczym”.

Przed około 500 uczestnikami protestu powtórzono pięć postulatów opozycji. Są one następujące: wycofanie nowelizacji kodeksu pracy zwiększającej górny limit godzin nadliczbowych z 250 do 400 rocznie, zagwarantowanie niezależności sądów oraz niezależności mediów publicznych, przystąpienie Węgier do Prokuratury Europejskiej i zmniejszenie liczby nadgodzin dla policjantów.

Na nieco mniej licznej demonstracji w Szombathely politycy opozycji zarzucali rządzącemu konserwatywnemu Fideszowi m.in. korupcję oraz twierdzili, że posunięcia rządu zmuszają do emigracji coraz więcej młodych ludzi.

Protesty na Węgrzech trwają od 12 grudnia, kiedy to parlament przyjął nowelizację kodeksu pracy, określaną przez przeciwników mianem „ustawy niewolniczej”, jak również m.in. ustawę od sądach administracyjnych.

Najliczniejsze były demonstracje w Budapeszcie, ale np. w czwartek około dwóch tysięcy osób wzięło udział w proteście w Segedynie na południu kraju.

Frakcja rządzącego Fideszu zarzuciła opozycji w wydanym w czwartek komunikacie, że liczy się dla niej tylko zdobycie władzy oraz „chwilowa awantura polityczna”. Fidesz oświadczył też, że opozycja organizuje agresywne ruchy uliczne z pieniędzy amerykańskiego finansisty George’a Sorosa.

PODCASTY I GALERIE