
„Proponowano Rosji wielkanocne zawieszenie broni. Ale świat prawosławny zobaczył, że dla rosyjskich agresorów Wielkanoc nic nie znaczy. Dla nich to po prostu czerwona data w kalendarzu, która wymaga specjalnych słów, specjalnego zachowania, ale nie tego, co nazywa się wiarą, i nie tego, co nazywa się chrześcijańską dobrocią. Rosyjska armia uczyniła tę Wielkanoc czerwoną nie tylko formalnie w kalendarzu, ale też czerwoną od krwi” – powiedział W. Zełenski.
Zełenski: to świadome odbieranie życia
Zaznaczył, że chrześcijanie nie zrobiliby czegoś takiego. Dodał, że Federacja Rosyjska złożyła Ukrainie wielkanocne „życzenia” zagrożeniem powietrznym w niemal całym kraju oraz atakiem rakietowym w Krzemieńcu w obwodzie połtawskim.
„To po prostu świadome niszczenie życia na Ukrainie, niszczenie, które nie ustało nawet w największe święto prawosławne” – powiedział.
Podkreślił, że władze robią wszystko, by zapewnić pokój mieszkańcom, a w tym kontekście kluczowe znaczenie m.in. wystarczająca ilość i jakość broni, jaką dysponuje ukraińska armia.
Jak powiedział, pomoc dla Ukrainy była tematem numer jeden na rozmowach z amerykańskimi szefami departamentów stanu i obrony Antonym Blinkenem i Lloydem Austinem, którzy w niedzielę odwiedzili Ukrainę.
Zełenski: przyszłość Ukrainy zależy od oporu Ukraińców
Prezydent Ukrainy stwierdził także, że przyszłość Ukrainy zależy bezpośrednio od siły i wytrwałości Ukraińców w stawianiu oporu najeźdźcom.
„Nasza przyszłość zależy od naszego oporu. Przyszłość nas wszystkich. Każdego ukraińskiego miasta i każdej wioski. I jestem wdzięczny każdemu, kto sobie zdaje z tego sprawę. Każdemu, kto nie przestaje stawiać oporu, nawet gdy wydaje się, że koniec jest bardzo daleki” – napisał w mediach społecznościowych Zełenski.
Jak dodał, „najciemniejszy czas jest zawsze przed świtem”. Do wpisu prezydent Ukrainy dołączył zdjęcia, na których widoczni są walczący żołnierze ukraińscy.