
Negocjacje odbywają się w reprezentacyjnych pałacowych salach kompleksu Dolmabahçe, a przy stole naprzeciw siebie zasiedli przedstawiciele Kijowa i Moskwy. Spotkaniu przewodniczy minister spraw zagranicznych Turcji Hakan Fidan.
– Wojna nadal zbiera śmiertelne żniwo, dlatego niezwykle ważne jest, aby zawieszenie broni zostało jak najszybciej wdrożone – podkreślił szef tureckiej dyplomacji, otwierając spotkanie.
Rozmowy w Stambule są pierwszą tego rodzaju próbą dialogu od wybuchu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Poprzednia tura rozmów pokojowych zakończyła się fiaskiem właśnie w Stambule w marcu 2022 roku.
Turcja, będąca członkiem NATO, od początku wojny deklaruje neutralność i stara się odgrywać rolę mediatora. W przeszłości była zaangażowana m.in. w negocjacje dotyczące tzw. umowy zbożowej, umożliwiającej eksport ukraińskiego zboża przez Morze Czarne.
Obecnie nie ujawniono dokładnego składu delegacji ani szczegółowej agendy spotkania. Nie wiadomo też, czy rozmowy mają charakter jednorazowy, czy będą kontynuowane. Jednak samo ich rozpoczęcie jest oceniane jako ważny krok dyplomatyczny po wielu miesiącach braku bezpośredniego dialogu między stronami konfliktu.
Rozmowy odbywają się w cieniu ostatnich intensywnych działań zbrojnych we wschodniej Ukrainie oraz międzynarodowych apelów o rozejm – także ze strony USA, Unii Europejskiej i ONZ.
Według obserwatorów, do przełomu jeszcze daleko, jednak sama gotowość do rozmów może świadczyć o pojawiającej się przestrzeni do negocjacji – przynajmniej w wymiarze humanitarnym lub dotyczącym zawieszenia broni.