Z informacji jaką podało RMF FM wynika, że do niebezpiecznej sytuacji doszło około godz. 10 czasu polskiego. Od razu po wejściu do budynku 30-latek zaczął krzyczeć, że wszystkich zabije.
Po chwili zaczął strzelać z broni śrutowej. Mężczyzna prawdopodobnie był pod wpływem narkotyków. Po zatrzymaniu znaleziono przy nim marihuanę i amfetaminę. Na razie nie wiadomo, co było powodem ataku.
Mężczyzna został odwieziony do szpitala na badania krwi. Od ich wyniku będzie zależało, czy pozostanie w szpitalu, czy zostanie przewieziony na komisariat.