
Siły bezpieczeństwa zostały również wzmocnione w pobliżu budynku administracji prezydenta Białorusi, który jest otoczony przez milicjantów. Można tam również dostrzec samochody OMON-u.
Ciężarówki i autobusy milicji z funkcjonariuszami organów ścigania zostały również zauważone w kilku innych miejscach w centrum Mińska.
Świadkowie twierdzą, że policjanci zatrzymują samochody przy wyjazdach z wielu osiedli Mińska i pytają o cel podróży.
W Mińsku zamknięte zostały cztery stacje metra.
Tymczasem uczestnicy protestu zbierają się na Placu Niepodległości, skąd o godzinie 14:00 ruszy Aleją Niepodległości Marsz Nowej Białorusi.
Organizatorzy protestu zamierzają wysunąć kilka żądań do władz kraju, w tym „uwolnienie wszystkich zatrzymanych i więźniów politycznych, ściganie winnych tortur i morderstw oraz odstąpienie Łukaszenki od władzy”.
Na Białorusi od prawie dwóch tygodni trwają masowe protesty przeciwko oficjalnym wynikom wyborów prezydenckich, zgodnie z którymi Łukaszenko został ponownie wybrany na prezydenta zdobywając 80,1 proc. głosów, natomiast jego rywalka Swiatłana Cichanouska – 10,12 proc. głosów.
Ogółem podczas protestów zatrzymano około 7 tys. osób. Setki z nich zostały rannych podczas zatrzymania. Cztery osoby straciły życie. Obecnie nie ma informacji, że wszczęto postępowanie karne przeciwko którymkolwiek z funkcjonariuszy organów ścigania, którzy użyli nadmiernej siły.
Od 13 sierpnia protesty i strajki rozpoczęły się także w wielu białoruskich zakładach pracy.