
„Autorytarny reżim Łukaszenki coraz bardziej nabiera totalitaryzmu. Nie zadowala go już tylko polityczna kontrola nad krajem, ale zabiega o posłuszeństwo wszystkich Białorusinów w przestrzeni publicznej i prywatnej. Swoboda przemieszczania się ludności jest ograniczana, jeśli nie działa autocenzura, blokowane i likwidowane są nie tylko media, ale także różne organizacje pozarządowe. Wreszcie, znaczna część gospodarki jest kontrolowana przez reżim lub jego podmioty stowarzyszone. Taki reżim, oparty wyłącznie na represjach i bez najmniejszego szacunku dla ludzkiego życia i godności, jest głównym źródłem niestabilności w regionie” – wskazano w ocenie zagrożenia bezpieczeństwa narodowego VSD.
VSD zauważa również, że Mińsk przyczynił się do wysiłków Rosji na rzecz pogłębienia zachodnich obaw o bezpieczeństwo poprzez zorganizowanie kryzysu migracyjnego. W ocenie stwierdza się, że współpraca między Białorusią a Rosją nadal się zacieśnia.
„Kryzys migracyjny zorganizowany przez reżim białoruski na granicy Litwy i innych sąsiednich krajów UE przyczynił się do wysiłków Rosji na rzecz pogłębienia problemów bezpieczeństwa państw zachodnich. Mińsk w konfrontacji z państwami UE stał się jeszcze bardziej zależny od Moskwy (…). Rosyjskie jednostki GP i lotnictwo wojskowe manewrują na Białorusi w pobliżu granic Litwy i innych krajów sąsiednich. Współpraca wojskowa Mińska i Moskwy nasila się” – powiedział departament.
Ponadto w ocenie zagrożenia bezpieczeństwa narodowego podkreślono, że długofalowym celem Łukaszenki jest uznanie zasadności reżimu i normalizacja stosunków z Zachodem.
„W najbliższej przyszłości dla Mińska najważniejsze jest zawieszenie przyjęcia nowych sankcji wobec reżimu. Pożądane jest, aby nałożone wcześniej sankcje zostały zniesione” – stwierdza ocena przygotowana przez VSD.
VSD zwraca też uwagę, że w celu uzasadnienia swoich działań reżim tworzy propagandę, która ma nadzieję zdyskredytować działania swoich przeciwników, promować nieufność wobec władz litewskich i działającej na Litwie białoruskiej opozycji. Należy również zauważyć, że reżim wykorzystał zaaranżowany kryzys migracyjny, aby zdyskredytować sąsiednie kraje UE za łamanie praw człowieka.