Uśpiono pierwszego psa, u którego wykryto koronawirusa

W Stanach Zjednoczonych pies, u którego zdiagnozowano infekcję koronawirusem COVID-19, musiał zostać uśpiony, donosi magazyn National Geographic.

BNS
Uśpiono pierwszego psa, u którego wykryto koronawirusa

Fot. Lesly Juarez/Unsplash

Zwierzę miało objawy podobne do tych obserwowanych u ludzi z zakażeniem koronawirusem COVID-19.

Siedmioletni owczarek niemiecki Buddy zachorował w kwietniu, mniej więcej w tym samym czasie, gdy jego właściciel Robert Mahoney dochodził do siebie po infekcji COVID-19, podał w tym tygodniu magazyn National Geographic.

Pies wydawał się mieć zatkany nos, miał trudności z oddychaniem. Z biegiem czasu jego stan tylko się pogorszył.

Mahoney, który mieszka w Nowym Jorku ze swoją żoną Allison, ostatecznie musiał uśpić swojego czworonożnego przyjaciela, kiedy Buddy zaczął wymiotować i oddawać krew w moczu, a także nie był w stanie samodzielnie chodzić.

Rodzina powiedziała w wywiadzie, że nie było im łatwo uzyskać potwierdzenie, że Buddy, jak od samego początku podejrzewali, został zarażony koronawirusem SARS-CoV-2.

„Od razu podejrzewałem, że Buddy się zaraził” – powiedział Mahoney, ale wiele klinik weterynaryjnych w okolicy zostało zamkniętych z powodu pandemii.

Niektórzy weterynarze nie wierzyli, że zwierzę może być zarażone wirusem. Ponadto testy na koronawirusa były wówczas przeprowadzane tylko na ludziach.

Ostatecznie jedna klinika weterynaryjna potwierdziła, że ​​Buddy był zarażony wirusem. Stwierdzono również obecność przeciwciał w ciele 10-miesięcznego szczeniaka mieszkającego z rodziną.

Lekarze weterynarii zajmujący się Buddym odkryli, że pies prawdopodobnie miał również chłoniaka. Wywołało to obawy, czy zwierzęta cierpiące na inne schorzenia, tak jak ludzie, mogą być bardziej podatne na cięższą postać choroby wywołanej COVID-19.

Ani przedstawiciele ochrony zdrowia, ani lekarze weterynarii nie byli w stanie dostarczyć rodzinie więcej informacji z powodu niewystarczających danych na temat rozwoju tej infekcji u zwierząt, z wyjątkiem faktu, że takie przypadki są rzadkie.

„Nie mieliśmy wiedzy ani praktyki opartej na danych naukowych dotyczących COVID-19 u psów” – powiedział National Geographic Robert Cohen, weterynarz, który badał Buddy’ego.

Rodzina odniosła wrażenie, że przypadkiem Buddy’ego nie byli zainteresowani ani przedstawiciele miejskiej ani federalnej służby zdrowia. Zanim zdecydowali się przeprowadzić badania szczątków psa, Buddy został już poddany kremacji.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje, że ​​zwierzęta domowe mogą przenieść wirusa na swoich właścicieli tylko w rzadkich przypadkach.

Shelley Rankin, weterynarz z University of Pennsylvania, podkreśla potrzebę bardziej dogłębnych badań. „Żeby powiedzieć światu, że rozpowszechnienie wirusa (wśród zwierząt) jest niskie, musielibyśmy najpierw zbadać dużą liczbę zwierząt” – powiedziała.

Według National Geographic koronawirus został wykryty dotychczas u 12 psów i 10 kotów w Stanach Zjednoczonych.

PODCASTY I GALERIE