Hannah Warren urodziła się w Korei Południowej bez tchawicy. Cudem ją uratowano wprowadzając plastikowa rurkę intubacyjną. Aż 99 proc. noworodków z taką wadą umiera najpóźniej kilka lat po narodzinach. Musiała być sztucznie odżywiana, nie mogła uczyć się mówić.
Jej ojciec Young-Mi Warren zaczął sprawdzać w Internecie czy jest jakaś nadzieja dla jej córki. Znalazł wtedy doniesienia o prof. Paolo Macchiarinim z Instytutu Karolinska w Sztokholmie, który zajmuje się hodowaniem tchawic w laboratorium. Skontaktował się z chirurgiem dziecięcym dr. Markiem Holtermanem, którego przypadkowo poznał, gdy był on w Korei Południowej. Specjalista zainteresował się dziewczynką i namówił Macchiariniego do przeprowadzenia operacji w USA.
Zabieg wszczepienia sztucznej tchawicy wykonano 9 kwietnia w Children’s Hospital of Illinois, dokąd przewieziono dziewczynkę. Całym przedsięwzięciem kierował prof. Paolo Macchiarini, a jednym z operatorów był dr Holterman. Dziewczynce wszczepiono tchawicę wykonaną ze sztucznego włókna, na którym umieszczono pobrane od dziewczynki komórki macierzyste szpiku kostnego. Hodowane na odpowiedniej pożywce w bioreaktorze przekształciły w komórki tchawicy formując nowy narząd.
Dr Holterman powiedział, że dziewczynka jest w dobrym stanie. Oddycha samodzielnie, choć jeszcze nie przez usta, lecz rurkę omijającą gardło. „Nie obyło się bez kilku powikłań, ale wszczepiona tchawica funkcjonuje prawidłowo” – dodał.
Nowa tchawica po operacji prawdopodobnie nadal się formuje przyciągając komórki macierzyste, które pod wpływem sygnałów chemicznych przekształcają się w tkanki tchawicy. Konieczne będą jednak kolejne operacje, żeby dziewczynka mogła jeść przez usta i mówić. Za 4 lata, gdy urośnie, trzeba będzie wszczepić jej kolejną większą tchawicę.
Najmłodszym dotąd pacjentem, któremu wszczepiono narząd wyhodowany w laboratorium było 4-letnie dziecko z rozszczepem kręgosłupa. Otrzymało ono sztuczny pęcherz wyhodowany podobną metodą jak tchawica.
Prof. Macchiarini przeprowadził już pięć zabiegów wszczepienia wyhodowanej w bioreaktorze tchawicy. Najdłużej po takiej transplantacji żyje pacjent pochodzący z Erytrei. Operację przeprowadzono u niego dwa i pół roku temu. Wcześniej całą tchawicę trzeba było mu usunąć z powodu ogromnego guza.