W sobotę parlament przyjął rezolucję o natychmiastowym uwolnieniu Tymoszenko z więzienia. Decyzję tę poparło w głosowaniu 322 deputowanych w 450-miejscowym parlamencie.
Tymoszenko została skazana w 2011 r. na siedem lat więzienia. Była premier twierdzi, że padła ofiarą zemsty politycznej jej konkurenta w wyborach prezydenckich w 2010 r. Wiktora Janukowycza. Wyrok na nią poważnie zachwiał stosunkami między Ukrainą a Unią Europejską, która uznała, że władze ukraińskie mają wybiórczy stosunek do prawa.
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko krótko po wyjściu z więzienia w Charkowie, gdzie odsiadywała karę za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją, udała się na Majdan Niepodległości w Kijowie – przekazał opozycyjny deputowany Arsenij Jaceniuk.
Wcześniej Rada Najwyższa Ukrainy odsunęła od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza i wyznaczyła datę wcześniejszych wyborów prezydenckich na 25 maja. Parlament uznał, że dotychczasowy szef państwa „samowolnie usunął się od wypełniania obowiązków”.
Rezolucję o odsunięciu Janukowycza poparło 328 posłów w 450-osobowej izbie. Po głosowaniu deputowani odśpiewali hymn „Szcze ne wmerła Ukraina”.
Media podają, że uwolniona z więzienia Tymoszenko zamierza wystartować w wyborach prezydenckich wyznaczonych przez parlament na 25 maja.
Z kolei Janukowycz po całym zajściu oświadczył w rosyjskiej telewizji państwowej Rossija 24, że jest legalnie wybranym prezydentem Ukrainy i nie zamierza ustępować z urzędu i nie planuje wyjazdu za granicę.
„Jestem cały czas zastraszany. W ultymatywnej formie. Nie planuję wyjeżdżać z kraju. Nie zamierzam ustępować z urzędu. Jestem legalnie wybranym prezydentem” – oznajmił.
Janukowycz podkreślił, że otrzymał gwarancje bezpieczeństwa. „Gwarancje dawali mi wszyscy międzynarodowi pośrednicy, z którymi pracowałem” – powiedział. „Zobaczę, jak będą wywiązywać się z tej roli” – dodał.
Janukowycz zadeklarował, że będzie czynić wszystko, aby „obronić swój kraj przed rozpadem” i „powstrzymać rozlew krwi”. „Nie wiem jeszcze, jak to będę robić” – przyznał.