W porządku czwartkowych obrad ukraińskiego parlamentu znalazło się aż sześć propozycji dotyczących ustaw umożliwiających zagraniczne leczenie znajdującej się w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko. Ukraiński parlament nie poparł jednak żadnej z nich.
Dzięki ustawie zezwalającej Tymoszenko na leczenie za granicą, opozycjonistka mogłaby znaleźć się na wolności, czego domaga się UE, która uważa skazaną na siedem lat pozbawienia wolności polityk za ofiarę wybiórczego stosowania prawa. Tymoszenko odsiaduje wyrok od 2011 roku. Obecnie przebywa w kolonii karnej w Charkowie. Była premier została skazana za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją.
Czwartkowe obrady z loży gości obserwowali specjalni wysłannicy Parlamentu Europejskiego na Ukrainę: Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox.
Wcześniej w czwartek ukraiński parlament uchwalił zmiany w ordynacji wyborczej. Później ma zająć się jeszcze głosowaniem nad projektem reformy prokuratury.
Przegłosowanie wszystkich trzech ustaw – zmian w ordynacji wyborczej, ustawy ws. leczenia i zmian w prokuraturze było warunkiem podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, który odbędzie się za tydzień.
Głównym pytaniem, które zadawali sobie eksperci było, czy Janukowycz zgodzi się na wypuszczenie Tymoszenko za granicę, ryzykując, że umożliwi jej wywieranie większego, niż dotychczas, wpływu na życie polityczne kraju, czy też straci szansę zapisania się w historii jako człowiek, który dokonał znaczącego zbliżenia Ukrainy z UE, po czym zwróci się w stronę Rosji.
