„Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy w nocie przekazanej Rosji zaprotestowało przeciwko naruszeniu ukraińskiej przestrzeni powietrznej (…) i zażądało natychmiastowego powrotu wojskowych i ich pojazdów do baz” – napisano w komunikacie.
W dokumencie skrytykowano nieprzestrzeganie podpisanego w 1997 roku porozumienia ukraińsko-rosyjskiego, ustalającego zasady dzierżawienia przez Rosję baz na Krymie do 2017 roku. W Sewastopolu znajduje się główna baza rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
W 2010 roku ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz podpisał z władzami Rosji porozumienie, na mocy którego Rosjanie będą dzierżawić bazy na Krymie do 2042 roku.
W piątek wieczorem gazeta internetowa „Ukrainska Prawda”, powołując się na naocznych świadków, podała, że na Krymie lądują nadlatujące od strony Rosji samoloty, a w kierunku stolicy półwyspu Symferopola zmierza kolumna pojazdów opancerzonych.
Według tego źródła co najmniej pięć samolotów transportowych Ił-76 wylądowało na lotnisku wojskowym w miejscowości Gwardiejskoje w centrum Krymu.
Telewizja 1+1 pokazała nagranie wideo, na którym w kierunku lotniska Belbek pod Sewastopolem leciało – najpewniej w czwartek wieczorem – 10 śmigłowców bojowych.
Lotniska w Symferopolu i pod Sewastopolem są opanowane przez zbrojne grupy. Władze w Kijowie twierdzą, że grupy te inspiruje Rosja. Różne źródła podają też, że z Sewastopola w stronę Symferopola wyruszyła kolumna złożona z 10 rosyjskich transporterów opancerzonych – pisze agencja Interfax-Ukraina.
W przeddzień, według cytowanych przez tę agencję źródeł w delegaturze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy na Krymie, dwie kolumny rosyjskich transporterów opancerzonych wyjechały w kierunku Symferopola od strony Sewastopola oraz od strony trasy Armiansk-Symferopol.