Podczas zmasowanego ataku na budynki mieszkalne i infrastrukturę energetyczną w Kijowie, obwodzie kijowskim, winnickim, lwowskim, kirowohradzkim, zaporoskim, charkowskim i donieckim wystrzelono 67 pocisków manewrujących i ok. 10 dronów bojowych. Ukraińska obrona strąciła 51 pocisków i pięć dronów.
Minionego dnia ukraińskie siły odparły rosyjskie ataki w okolicy ośmiu miejscowości w obwodzie donieckim – czytamy w komunikacie.
Według sztabu personel medyczny w okupowanym mieście Gorłówka w obwodzie donieckim otrzymał od okupacyjnych władz polecenie, by zabierać dokumenty poległym bojownikom tzw. grupy Wagnera oraz by nie przeprowadzać oględzin ich ciał, lecz zapakowywać zwłoki w worki do transportu (https://tinyurl.com/4bes36t7).
Po środowym, zmasowanym ataku rakietowym wojsk rosyjskich Kijów jest pogrążony w ciemności. W mieście brak prądu, ogrzewania i wody. Ruch tramwajów został wstrzymany, a pociągi metra kursują z dłuższymi przerwami. W Kijowie otwarte są sklepy i lokale, które są wyposażone w generatory. Mieszkańcy ukraińskiej stolicy nie wpadają w panikę i wspierają się nawzajem.
Ze względu na przerwę w dostawie elektryczności, w Kijowie występują duże problemy z łącznością komórkową i dostępem do internetu. Wśród mieszkańców nie widać jednak oznak paniki, a zachowanie ludzi jest bardzo podobne do tego, które było widoczne w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji w lutym – ludzie wzajemnie się wspierają i pomagają sobie nawzajem.
W sklepach spożywczych, które są zaopatrzone w generatory, utworzyły się kolejki. Ludzie są spokojni i skoncentrowani – wiedzą czego potrzebują i dość mechanicznie kupują to co trzeba, rozliczają się i wychodzą. Ze sklepów znów zniknęła muzyka, a kasjerzy ponownie pracują przy wszystkich kasach.