Ukraiński Minister Spraw Zagranicznych Dmytro Kuleba powiedział na Facebooku w niedzielę, że Rosja zignorowała oficjalną prośbę Kijowa o wyjaśnienie, dlaczego Moskwa zmobilizowała ponad 100 tysięcy żołnierzy i zaawansowane uzbrojenie wokół Ukrainy.
„Ukraina zwołuje spotkanie z Rosją i wszystkimi państwami członkowskimi w ciągu najbliższych 48 godzin w celu omówienia mobilizacji i przemieszczania się sił rosyjskich na naszej granicy” – napisał minister.
Dokument wiedeński z 1990 r. zobowiązuje 57 członków Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) do dzielenia się informacjami o swoich siłach zbrojnych i do wzajemnego informowania się o ważnych działaniach.
Moskwa nie odpowiedziała jeszcze na prośbę D. Kuleby.
Stany Zjednoczone obawiają się, że Rosja, która koncentruje swoje siły na granicy z Ukrainą, może „najechać” sąsiedni kraj „każdego dnia”.
W poniedziałek rzecznik rosyjskiego prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow nie skomentował prośby Kijowa, ale powtórzył, że Moskwa może, według własnego uznania, przemieszczać siły na terytorium kraju.
„Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że mówimy o ruchu sił rosyjskich na terytorium Rosji” – powiedział dziennikarzom D. Pieskow i ponownie oskarżył Ukrainę o podżeganie do napięć.
„W rejonie przygranicznym Ukrainy, a tym bardziej na terenach graniczących z zadeklarowanymi przez [prorosyjskich separatystów] republikami, ma miejsce także masowy ruch ukraińskich sił zbrojnych, co prowadzi do eskalacji sytuacji” – dodał Kreml.
