
„Sytuacja jest dla nas jasna. Uważamy, że wybory z 9 sierpnia były niesprawiedliwe” – powiedział zebranym w Parlamecie Europejskim posłom J. Borrell.
„Nie uznajemy Łukaszenki za prawowitego prezydenta Białorusi” – dodał.
UE oświadczyła wcześniej, że nie uznaje reelekcji Łukaszenki za zgodną z prawem i przygotowuje się do nałożenia sankcji na osoby odpowiedzialne za fałszowanie wyników głosowania i tłumienie protestów.
Jak poinformował J. Borrell na Białorusi zatrzymano już ponad 7500 pokojowych demonstrantów oraz odnotowano około 500 przypadków tortur.
Dyplomaci zwracają jednak uwagę, że sankcje UE wobec Mińska blokuje Cypr, który domaga się działań karnych przeciwko Turcji w kontekście sporu o poszukiwanie gazu we wschodniej części Morza Śródziemnego.
J. Borrell stwierdził, że wiarygodność UE jest zagrożona. Wezwał państwa członkowskie do zatwierdzenia sankcji wymagających jednomyślności przed szczytem UE zaplanowanym na koniec przyszłego tygodnia.