„Wzywamy wszystkie strony do respektowania warunków porozumienia, które zostało wynegocjowane w zeszłym tygodniu w Genewie. Wzywamy strony do wypełnienia wszystkich postanowień tego porozumienia” – oświadczył we wtorek w Brukseli rzecznik Ashton.
Mann poinformował też, że trwają prace nad poszerzeniem unijnej listy rosyjskich obywateli i podmiotów objętych sankcjami takimi jak zakaz wjazdu i zamrożenie aktywów. Zaznaczył, że kwestia ta jest ściśle uzależniona od rozwoju wydarzeń na Ukrainie. Przyznał, powołując się na postanowienia ministrów spraw zagranicznych, że „trwa i postępuje” też praca nad ewentualnymi sankcjami gospodarczymi wobec Rosji.
Rozszerzenie listy Rosjan objętych sankcjami to jedno z postanowień zeszłotygodniowego spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu. Szefowie resortów dyplomacji zagrozili wprowadzeniem przez UE sankcji gospodarczych wobec Rosji, jeżeli dojdzie do dalszej destabilizacji wschodniej Ukrainy.
Już w marcu UE wprowadziła sankcje finansowe oraz wizowe wobec 33 rosyjskich polityków i wojskowych oraz krymskich separatystów odpowiedzialnych za doprowadzenie do aneksji przez Rosję należącego do Ukrainy Półwyspu Krymskiego.
W czwartek w Genewie po wielogodzinnych rozmach z udziałem szefów dyplomacji USA, UE, Ukrainy i Rosji przyjęto ustalenia, które zakładają m.in., że wszystkie nielegalne grupy zbrojne muszą zostać rozbrojone, wszystkie nielegalnie zajęte gmachy muszą zostać zwrócone prawowitym właścicielom, a wszystkie nielegalnie okupowane ulice, place i inne miejsca publiczne w miastach ukraińskich muszą zostać opuszczone.
Dokument głosi, że strony muszą powstrzymać się od wszelkiej przemocy, zastraszania i prowokacyjnych działań.
Uzgodniono, że specjalna misja obserwacyjna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) powinna odgrywać kluczową rolę w pomaganiu władzom ukraińskim i lokalnym społecznościom w niezwłocznym wprowadzaniu w życie najpilniej potrzebnych środków deeskalacji konfliktu. USA, UE i Rosja zobowiązały się do wspierania tej misji.
We wtorek pełniący obowiązki szefa państwa Ołeksandr Turczynow oświadczył, że działania prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy niweczą porozumienie z Genewy, które miało doprowadzić do deeskalacji na Ukrainie.
Wiceprezydent USA Joe Biden oświadczył we wtorek w Kijowie, że czas już, by Rosja przestała mówić o genewskim porozumieniu w sprawie Ukrainy, a zaczęła działać na jego podstawie. Ostrzegł, że Moskwa ma „niewiele czasu” na poczynienie postępów.