Trzęsienia ziemi w Turcji: to najsilniejsze wstrząsy od 40 lat

Czegoś takiego nie doświadczyłem przez 40 lat mojego życia - powiedział agencji Reutera mieszkaniec tureckiego miasta Gaziantep, leżącego blisko epicentrum poniedziałkowego trzęsienia ziemi, w którym zginęło co najmniej kilkaset osób. Kataklizm dotknął Turcję i Syrię. Trwa akcja ratunkowa, pod gruzami wciąż są uwięzieni ludzie.

PAP
Trzęsienia ziemi w Turcji: to najsilniejsze wstrząsy od 40 lat

Fot. PAP/EPA/DENIZ TEKIN

„Odczuliśmy co najmniej trzy bardzo silne wstrząsy. Czegoś takiego nie doświadczyłem przez 40 lat mojego życia” – relacjonował przez telefon mieszkaniec Gaziantep.

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8, które w poniedziałek nad ranem nawiedziło południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię wywołało poważne zniszczenia. W samej Turcji zawaliło się 1,7 tys. budynków. W zrujnowanej trwającą od 2011 roku wojną domową Syrii kataklizm dotknął zarówno rejony kontrolowane przez rząd, jak i terytoria pod władzą rebeliantów.

W Turcji zginęły 284 osoby; W Syrii na terytoriach kontrolowanych przez rząd w Damaszku – 239 – tych pod władzą rebeliantów – 147 – przekazały władze i służby ratunkowe. W Turcji rannych jest co najmniej 2,3 tys. osób, w Syrii – blisko tysiąc.

Po obu stronach granicy ratownicy i mieszkańcy poszukują ludzi uwięzionych w gruzach. Obszar dotknięty kataklizmem rozciąga się na ponad 330 km – od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir.

„Nie mam już siły” – ratownicy w tureckim mieście Adana usłyszeli głos jednego z ocalałych, wydobywający się spod zgliszcz zawalonych budynków – relacjonuje agencja AP. W Iskenderun na tureckim wybrzeżu Morza Śródziemnego zawalił się szpital, nie jest znana liczba ofiar – przekazał wiceprezydent Fuat Oktay. Dodał, że w całym kraju pracuje blisko 2,8 tys. ekip poszukiwawczo-ratowniczych, a akcję utrudnia zimowa pogoda.

W tureckim Diyarbakir setki ratowników i cywilów utworzyły żywe łańcuchy, by szybciej odgruzowywać rumowiska, poszukując wśród nich ocalałych – relacjonuje Associated Press.

W około dwumilionowym Gaziantep zawaliła się część górującego nad miastem i stanowiącego jego symbol zabytkowego zamku.

Sytuacja jest tragiczna, w mieście Salkin zawaliły się dziesiątki budynków, są całkowicie zniszczone, pod gruzami wciąż są ludzie – powiadomili przedstawiciele Białych Hełmów, obrony cywilnej działającej na terenach kontrolowanych przez syryjskich rebeliantów. Staramy się pomóc wszystkim, ale to dla nas bardzo trudne, potrzebujemy pomocy międzynarodowej, by ocalić tych ludzi – powiedział członek organizacji w nagraniu na Twitterze. (https://tinyurl.com/4jbpzuap)

„Wciąż napływają kolejne fale rannych” – powiedziała agencji Reutera dyrektor jednego z szpitali w Aleppo, mieście znajdującym się pod władzą syryjskiego reżimu Baszara el-Asada.

PODCASTY I GALERIE