
Media społecznościowe pozwalają wejść w bezpośrednią relację z odbiorcą. Szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego śledzi na Twitterze blisko 150 tysięcy osób. Nic więc dziwnego, że dla ministra jest to ważny sposób komunikacji. W opublikowanym niedawno artykule w dzienniku „Die Welt” Radosław Sikorski napisał, że zamieszczona na Twitterze informacja o tym, iż Edward Snowden nie ma szans na azyl w Polsce, trafiła do światowych mediów.
Szef dyplomacji Radosław Sikorski nie wyobraża sobie nowoczesnej polityki bez Twittera. Ma nadzieję, że siłę tego narzędzia doceni także opozycja. „Taką politykę prowadzi większość przywódców, z Ojcem Świętym na czele”, mówił.
Politolog doktor Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że media społecznościowe nie zastąpią w dyplomacji tradycyjnego spotkania. Przyznaje jednak, że jest to środek komunikowania wyjątkowo skuteczny. Ekspert przypomniał, że w Stanach Zjednoczonych ostatnia kampania Baracka Obamy była prowadzona pod znakiem Twittera. Zdaniem politologa, w niektórych przypadkach możemy mówić o twitterowej rzeczywistości. Najlepszym przykładem może być informacja z sierpnia, iż Jacek Rostowski podał się do dymisji. W mediach społecznościowych zawrzało, a premier Donald Tusk – na Twitterze – napisał, że to nieprawda. I temat został ucięty.