Orban w poniedziałek i wtorek będzie przebywał z wizytą w Gruzji w związku z wyborami parlamentarnymi, które odbyły się w tym państwie w sobotę. Zamierza osobiście pogratulować zwycięstwa partii Gruzińskie Marzenie, rządzącej krajem od 2012 r.
Tymczasem międzynarodowi obserwatorzy, w tym z OBWE, ocenili, że wybory w Gruzji cechowały się nierównymi szansami kandydatów, polaryzacją, antagonizującą retoryką, wywieraniem nacisku na wyborców i silnymi napięciami. Opozycja i prozachodnia prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili uznały wybory za sfałszowane.
Węgry sprawują w tym półroczu przewodnictwo w Radzie UE, co oznacza, że są odpowiedzialne za prowadzenie prac ministrów z krajów członkowskich.
Borrell wyjaśnił w poniedziałek w wywiadzie dla hiszpańskiego radia publicznego RNE, że premier Węgier nie ma kompetencji w polityce zagranicznej.
Jak mówił Borrell, Orban „udaje się dziś do Gruzji (…) niewątpliwie (po to), aby okazać swoje poparcie dla gruzińskiego rządu”. Ale „cokolwiek pan Orban powie podczas swojej wizyty, nie reprezentuje Unii Europejskiej” – zapewnił.
Jest to kolejna dyplomatyczna inicjatywa Orbana podjęta w trakcie prezydencji, która może sprawiać wrażenie, że węgierski premier zabiera głos w imieniu całej Wspólnoty. Przewodnictwo Węgier w Radzie UE Orban rozpoczął od wizyty w Kijowie, a następnie – w Moskwie i Pekinie.
W związku z tym tournee Komisja Europejska nie złożyła zwyczajowej wizyty na Węgrzech i obniżyła rangę swojej reprezentacji podczas spotkań w Budapeszcie. Podobnie uczyniły niektóre kraje członkowskie.