
Saudyjskie władze nie wiedzą, gdzie znajduje się ciało dziennikarza – dodał.
„Niestety popełniono wielki i poważny błąd i zapewniam, że winni będą pociągnięci do odpowiedzialności” – oznajmił ad-Dżubeir. W czasie wywiadu minister wskazał, że saudyjskie władze prowadzą dochodzenie w sprawie zabójstwa dziennikarza i zapewnił, że Rijad nie zna szczegółów zajścia w konsulacie w Stambule.
„Został zabity w konsulacie. Nie znamy szczegółów. Nie wiemy, gdzie jest ciało” – powiedział szef dyplomacji. „To ogromna tragedia. Składamy im (bliskim dziennikarza – PAP) kondolencje. Łączymy się z nimi w bólu” – podkreślił ad-Dżubeir, obiecując rodzinie zabitego, że winni poniosą karę.
Wcześniej w niedzielę szef komisji spraw zagranicznych Senatu USA Bob Corker oświadczył w wywiadzie dla telewizji CNN, że sądzi, iż to następca tronu Arabii Saudyjskiej Muhammad ibn Salman jest odpowiedzialny za śmierć Chaszodżdżiego, który był znany z krytycznego stanowiska wobec władz w Rijadzie.
Minister ad-Dżubeir zapewnił jednak w wywiadzie, że osoby odpowiedzialne za zabójstwo dziennikarza „zrobiły to, wykraczając poza zakres swych kompetencji”, a żadna z nich nie miała bliskich powiązań z następcą tronu Arabii Saudyjskiej. „Nie było tam osób, które mają z nim bliskie powiązania” – wskazał. Według ad-Dżubeira była to nieautoryzowana operacja.
Szef MSZ to pierwszy wysokiej rangi przedstawiciel saudyjskich władz, który wypowiedział się publicznie w sprawie zabójstwa Chaszodżdżiego od czasu przyznania w nocy z piątku na sobotę przez Rijad, że Chaszodżdżi został zabity w konsulacie w Stambule.