
„W tej chwili nie ma przekonujących argumentów dla wstrzymywania dostaw czołgów (dla Ukrainy)” – powiedział Łotysz. „Argument eskalacji jest chybiony, ponieważ Rosja kontynuuje eskalację” – dodał.
Wtórował mu szef litewskiego MSZ Gabrielius Landsbergis, przekonując, że czołgi nie powinny stać ani dnia dłużej, a estoński minister spraw zagranicznych Urmas Reinsalu wskazał, że Niemcy, jako „silnik Europy”, mają szczególny obowiązek pomocy Ukrainie.
Szef dyplomacji Luksemburga Jean Asselborn ostrzegł, że Rosja może wygrać wojnę, jeśli Europejczycy „nie pomogą Ukrainie w tym, czego ona teraz potrzebuje”.
Wcześniej szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock nie odpowiedziała na pytanie o kwestię dostaw czołgów Leopard-2 dla Ukrainy. Podkreśliła jedynie, że „ważne jest, abyśmy jako społeczność międzynarodowa zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby bronić Ukrainy, aby Ukraina wygrała i wywalczyła prawo do życia w pokoju i wolności”.
Z kolei minister spraw zagranicznych Francji Catherine Colonna zapewniła, że ministrowie zatwierdzą nową transzę pomocy wojskowej dla Ukrainy w wysokości 500 mln euro.