Kommusaar wskazał, że osoby, które dotychczas gromadziły się za granicami Finlandii, mogą trafić na estońskie przejścia graniczne.
Komenda straży granicznej Finlandii poinformowała w środę, że do przejść granicznych na południowym wschodzie kraju przybyło ze strony Rosji blisko 50 nowych migrantów. Według straży granicznej liczba migrantów przybywających do granicy w Karelii Południowej wyraźnie zwiększyła się w ostatnich dniach. Są to głównie osoby pochodzące z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej i Wschodniej, które nie posiadają odpowiednich dokumentów uprawniających do wjazdu do strefy Schengen, ale chcą uzyskać w Finlandii azyl.
Rząd w Helsinkach ogłosił w czwartek, że od soboty na trzy miesiące zamknięte zostaną główne przejścia graniczne z Rosją.
„Wjazd do Unii Europejskiej przez Estonię możliwy jest jedynie dla tych, którzy posiadają ku temu wszelkie podstawy prawne. Bardzo uważnie monitorujemy sytuację i w razie potrzeby jesteśmy gotowi zapobiec nielegalnej migracji. W zależności od sytuacji na granicy może to również oznaczać częściowe lub całkowite zamknięcie przejść granicznych” – powiedział Kommusaar, komentując rozwój wydarzeń na granicach północnego sąsiada Estonii.
Wcześniej w czwartek estoński minister spraw wewnętrznych Lauri Laanemets oświadczył, że Rosja pozwoliła nielegalnym imigrantom z Somalii podejść do estońskiego punktu granicznego. Incydent ten określił „elementem ataku hybrydowego”.
„Jest to działanie celowe; ludzie przyjeżdżają, zaczynają ubiegać się o azyl i ochronę międzynarodową, a my będziemy musieli zapewnić im mieszkanie i pomoc” – wyjaśnił polityk. „Celem tych działań jest destabilizacja społeczeństwa oraz wzbudzenie niepokoju i strachu wśród ludzi” – dodał.
Granica estońsko-rosyjska rozciąga się na długości 333,7 km, w tym 207,5 km na lądzie i na rzekach oraz 126,2 km wzdłuż trzech połączonych ze sobą jezior. Znajduje się na niej siedem przejść granicznych: piesze, samochodowe i dwa przejścia kolejowe.
Prace nad budową płotu i modernizacji infrastruktury na granicy z Rosją rozpoczęto w roku 2021 – po wybuchu kryzysu migracyjnego na granicy białorusko-unijnej. Bariera ma objąć całą długość lądowej granicy z Rosją.