„Operacja (wymierzona w bojowników) zakończyła się” – powiedział agencji Reutera przez telefon przedstawiciel policji major Mohamed Abdi.
„Do tej pory możemy stwierdzić, że zginęło 13 osób. Wiele osób zostało uratowanych. Czterech napastników zastrzelono” – poinformował.
Do ataku doszło w nocy z piątku na sobotę w pobliżu siedziby lokalnych władz. Zapoczątkował go wybuch samochodu pułapki przed wejściem do hotelu Medina, który sąsiaduje z budynkiem administracji publicznej. Bezpośrednio po eksplozji do budynku hotelowego wtargnęła grupa uzbrojonych mężczyzn; doszło do wymiany ognia między napastnikami i przybyłymi na miejsce służbami.
Do przeprowadzenia zamachu „przeciwko odszczepieńcom z administracji regionu Dolna Dżuba” przyznała się islamistyczna organizacja Al-Szabab, która ma mocne powiązania z Al-Kaidą.
Somalia jest pogrążona w krwawej wojnie domowej od 1991 roku. Sprawcami większości zamachów są bojownicy tej islamistycznej organizacji militarnej, walczącej o narzucenie w kraju surowej wersji islamu.
Choć ekstremiści ponieśli w ostatnich latach straty, ich ugrupowanie nadal przeprowadza krwawe ataki w wielu rejonach Somalii, przede wszystkim – w stolicy kraju, Mogadiszu.
Ugrupowanie Al-Szabab zostało wpisane na listę grup terrorystycznych przez Australię, Kanadę, Norwegię, Szwecję, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone.