
„W Hiszpanii nie ma obaw co do rosyjskiej inwazji, ponieważ (Hiszpanie – PAP) nigdy jej nie doświadczyli i raczej nie doświadczą, ale kraj ten jest celem dezinformacji, cyberataków i ingerencji politycznych ze strony Rosji” – powiedział Sikorski.
Szef polskiej dyplomacji wspomniał również o „interwencjach Rosji w Afryce”, zwłaszcza przenoszeniu przez Kreml zasobów z Syrii i próbach wpływania na fale masowych migracji do Europy.
„Nie możemy też pozwolić, by Afryka została politycznie przejęta przez Rosję i Chiny” – ostrzegł Sikorski.
Minister zauważył, że dla rządu w Madrycie priorytetem jest południowa flanka NATO. Podkreślił jednocześnie, że obecnie „zasoby powinny zostać skierowane tam, gdzie jest największe zagrożenie, czyli na flankę wschodnią”.
Sikorski wyraził nadzieję, że na zbliżającym się szczycie NATO w Hadze zostanie przyjęty nowy plan inwestycji obronnych, zakładający wydatki na poziomie 5 proc. PKB, w tym 3,5 proc. na podstawowe wydatki obronne, zaś 1,5 proc. na inwestycje infrastrukturalne i przemysłowe związane z bezpieczeństwem.
Według raportu NATO za 2024 r. w sprawie wydatków państw członkowskich na obronność, 22 z 32 krajów Sojuszu przekroczyły próg 2 proc. PKB. Hiszpania znalazła się na końcu zestawienia z 1,24 proc. PKB; na czele jest Polska, która w ubiegłym roku przeznaczyła na ten cel 4,7 proc. PKB.