W sposób żartobliwy ambasadorowie Rosyjskiej Federacji w Erytrei i Zimbabwe skomentowali sytuację z aneksją Krymu. Igor Czubarow, ambasador w Erytrei, pogratulował koledze, że Zimbabwe poparło Rosję. „No nic, ja ich przymuszę do tego, aby uznali niepodległość Płd. Osetii i Abchazji. Ja ich k… zmuszę” – ubolewał rosyjski dyplomata w Erytrei.
Później ambasadorowie zaczęli snuć imperialistyczne plany. „Obecnie z ambasadorami krajów UE rozmawiam w ten sposób: „Chłopacy, Krym zabraliśmy, ale to jeszcze nie koniec. Zabierzemy jeszcze waszą Katalonię, Wenecję, Szkocję oraz Alaskę. Wówczas tylko zatrzymamy się” – powiedział I. Czubarow.
„To tylko na pierwszym etapie uspokoimy się” – dodał ambasador w Zimbabwe Siergiej Bacharew.
„Tak, oczywiście, że na pierwszym. A później weźmiemy się k… za Łotwę, Estonię i innych Europejczyków. A Rumunów i Bułgarów kopniakami zapędzimy tam, gdzie jest ich miejsce” – zgodził się I. Czubarow.
Później dyplomaci, jednak zdecydowali, że Rumunię i Bułgarię zostawią w Unii razem z „bałtyckim g…nem”.