
„To była całkowicie nieusprawiedliwiona agresja wobec Iranu” – oświadczył Władimir Putin, określając przeprowadzone ataki jako „bezpodstawne”.
Prezydent Rosji zapewnił również, że jego kraj „stara się nieść pomoc narodowi irańskiemu”. Moskwa od dawna postrzegana jest jako jeden z najważniejszych sojuszników Teheranu, lecz jej wsparcie w ostatnich tygodniach budzi wątpliwości.
Rosja dystansuje się od konfliktu
Od 13 czerwca, kiedy to Izrael przeprowadził serię ataków na terytorium Iranu, a Teheran odpowiedział ostrzałem rakietowym i atakami dronów wymierzonymi w Izrael, Rosja ograniczyła swoje zaangażowanie po stronie Iranu.
Chociaż Kreml oficjalnie potępił ataki Izraela i Stanów Zjednoczonych, nie zaoferował wsparcia militarnego swojemu partnerowi ani nie podtrzymał zobowiązań wynikających z szeroko zakrojonej umowy o strategicznym partnerstwie, którą Moskwa i Teheran podpisały zaledwie kilka miesięcy wcześniej.
Putin: „Nie mediator, tylko pomysłodawca”
W pierwszych dniach konfliktu Władimir Putin zadeklarował gotowość do mediacji między Iranem a Izraelem. Jednak już w piątek wycofał się z tej roli, tłumacząc, że jedynie „sugeruje pewne idee”. Deklaracja ta została wypowiedziana po krytyce ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa, który zakwestionował skuteczność działań rosyjskiego przywódcy w regionie.