
Danił Bezsonow, rzecznik donieckich separatystów, powiedział, że co najmniej 40 ukraińskich jeńców wojennych zginęło, a 130 zostało rannych, gdy Ukraińcy ostrzeliwali więzienie w Oleniwce z amerykańskich systemów rakietowych HIMARS.
Rosyjska telewizja pokazała zniszczone baraki i poszarpane metalowe łóżka, ale nie pokazała w reportażu żadnych zabitych ani rannych.
Moskwa stwierdziła, że „ta krwawa prowokacja reżimu kijowskiego” miała na celu odwieść ukraińskich żołnierzy od poddania się.
„Ta straszna prowokacja została przeprowadzona w celu zastraszenia ukraińskich żołnierzy” – napisało rosyjskie Ministerstwo Obrony w oświadczeniu.
Ministerstwo podało, że wśród wspomnianych ukraińskich jeńców wojennych byli członkowie pułku azowskiego, który bronił zakładów hutniczych Azowstal w portowym mieście Mariupol.
Rosja nazywa tę dawną jednostkę paramilitarną, która wcześniej była powiązana ze skrajnie prawicowymi grupami, a teraz jest zintegrowana z ukraińskim wojskiem, organizacją neonazistowską.
Siły zbrojne Ukrainy kategorycznie zaprzeczyły oskarżeniom separatystów i Moskwy w późniejszym oświadczeniu.
„Siły zbrojne Ukrainy, które w pełni stosują się do zasad i norm międzynarodowego prawa humanitarnego, nigdy nie prowadziły i nie prowadzą ostrzału infrastruktury cywilnej, zwłaszcza w miejscach, gdzie prawdopodobnie będą przetrzymywani jeńcy wojenni” oświadczenie.
Około 2,5 tys. ukraińskich żołnierzy zostało schwytanych w maju po zaciekłych walkach o ukraińskie miasto portowe Mariupol na Morzu Azowskim, gdzie ukrywali się przez wiele miesięcy w gigantycznej fabryce metalurgicznej Azovstal.