Łotysze upamiętniają ofiary katastrofy. Mieszkańcy Rygi przychodzą przed gruzowisko i zapalają znicze, modlą się.
W ryskiej katedrze świeczkę zapalił tez prezydent Andris Berzins. Mediom powiedział, że zawalenie się dachu było „morderstwem popełnionym na bezbronnych ludziach” i tak powinno być traktowane. Zapowiedział przy tym, że śledztwo będzie prowadzone tak szybko jak to możliwe.
Według najnowszych danych oficjalnych zginęły łącznie 52 osoby. Co najmniej 38 osób zostało rannych, z czego 23 przebywa w szpitalu ze skomplikowanymi złamaniami kończyn, urazami głowy i narządów wewnętrznych. Wśród nich jest 10 ratowników.
Ostatnią osobę ocalałą z katastrofy przewieziono do szpitala w piątek rano. Od tego czasu w gruzowisku nie znaleziono żywych ludzi.