
Szefowa rządu zapewniła, że „nie ustąpi wobec tych, którzy chcą na nowo otworzyć całą kwestię (wyjścia z UE)”. Podkreśliła, że powtórne głosowanie byłoby naruszeniem zaufania wyborców, którzy wzięli udział w referendum w czerwcu 2016 roku i zdecydowali o wyjściu z Unii.
May przedstawiła swoje stanowisko tuż przed wtorkowym wznowieniem obrad brytyjskiego parlamentu po wakacyjnej przerwie. Media spekulowały w ostatnich tygodniach, że grupa eurosceptycznych posłów, w której są m.in. były minister ds. Brexitu David Davis i były szef dyplomacji Boris Johnson, przygotowuje w tajemnicy alternatywne propozycje na dalsze negocjacje z UE na wypadek załamania się obecnych rozmów.
„Chcemy wyjścia (z UE) na podstawie dobrego porozumienia i jesteśmy pewni, że rząd może je osiągnąć. Oczywiście jednak potrzebne będzie jeszcze bardzo wiele negocjacji. Zatem tylko odpowiedzialnym było to, że spędziliśmy czas tego lata przygotowując się na scenariusz z brakiem porozumienia, tak jak robiła to również UE” – napisała May.
„Jak powiedział szef Światowej Organizacji Handlu, wyjście bez porozumienia nie byłoby końcem świata, ale nie byłoby też przechadzką po parku. W niektórych sektorach pojawiłyby się prawdziwe wyzwania zarówno dla Zjednoczonego Królestwa, jak i dla UE. Ale pokonalibyśmy to i kroczylibyśmy dalej ku rozkwitowi. Dlatego będziemy gotowi na wyjście bez porozumienia jeśli zaistnieje taka potrzeba. I w sprawie propozycji z Chequers nie dam się zmusić do zaakceptowania takich kompromisów, które nie byłyby w naszym narodowym interesie” – dodała premier.