Rząd Hiszpanii zamierza przeznaczyć setki milionów euro na odbudowę zniszczonej prowincji, ale brak siły roboczej może być poważną przeszkodą w realizacji tych planów – twierdzi „El Mundo”. W samej wspólnocie Walencji ma brakować 30 tys. pracowników, a na poziomie kraju – aż 700 tys.
Według pierwszych szacunków UE gwałtowne burze zniszczyły ponad 3,9 tys. budynków, ok. 530 km dróg i 15 km linii kolejowych.
„Sama odbudowa mostów, dróg i metra w Walencji będzie kosztować 2,6 mld euro” – szacują regionalne władze.
Główne stowarzyszenia pracodawców domagają się, aby rząd przyspieszył procedury przyjmowania wykwalifikowanych imigrantów, aby sprostać zadaniu odbudowy terenów po katastrofie – dodaje gazeta.
Według najnowszych danych, w wyniku powodzi zginęły 222 osoby, w tym 214 w samej Wspólnocie Walencji. Wciąż nie odnaleziono kilkudziesięciu osób. W walenckim jeziorze Albufera obniżono poziom wody, aby ułatwić nurkom poszukiwanie ciał, które mogły zostać tam zabrane przez wodę.
W prowincji ponownie otwierane są szkoły, przywracane są też połączenia drogowe i kolejowe. W poniedziałek minister transportu Oscar Puente poinformował, że szybkie połączenie między Walencją a Madrytem zacznie działać od czwartku.
Państwowa agencja meteorologiczna ostrzegła jednak przed nawrotem ulewnych deszczy, które od wtorku mogą nawiedzić Baleary, Katalonię i Walencję; mają one potrwać nawet do soboty.
W poniedziałek premier Pedro Sanchez ogłosił ponad 100 nowych środków pomocy o łącznej wartości 3,7 mld euro dla poszkodowanych przez powodzie, w tym 500 mln euro na usunięcie błota i naprawę systemów kanalizacji i oczyszczania.
W zeszłym tygodniu rząd ogłosił pierwszy pakiet pomocy o łącznej wartości 10,6 mld euro, w tym linię gwarancyjną w wysokości 5 mld euro dla kredytów dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych.
Jednocześnie nasila się krytyka pod adresem władz centralnych i regionalnych. W sobotę około 130 tys. osób protestowało w centrum Walencji, domagając się dymisji szefa regionalnego rządu Carlosa Mazona. W tłumie pojawiły się również transparenty i okrzyki przeciwko Sanchezowi.
We wtorek do Walencji uda się ponownie król Hiszpanii Filip VI, który odwiedzi m.in. okręt marynarki wojennej Galicia, zmobilizowany w ramach wsparcia dla ofiar powodzi.