
„Obawiam się, że pełny wymiar tej katastrofy ujrzymy dopiero w nadchodzących dniach” – powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel w Waszyngtonie, gdzie spotkała się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem.
Popularna gazeta Bild nazwała tę klęskę żywiołową „powodzią śmierci”.
Co najmniej dziewięć osób zginęło w sąsiedniej Belgii. Luksemburg i Holandia również zostały poważnie dotknięte powodziami spowodowanymi przez opady deszczu. Tysiące zostało ewakuowanych z miasta Maastricht.
Jednak największy cios odczuły Niemcy, w których zginęło co najmniej 59 osób. Liczba ofiar prawdopodobnie wzrośnie, ponieważ wiele osób nadal jest na liście zaginionych w najbardziej dotkniętych regionach Nadrenii Północnej-Westfalii i Nadrenii-Palatynacie.