
W środę gościem konferencji była Daria Lipińska-Nałęcz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego RP.
Wiceminister na konferencji prasowej mówiła, że w przyszłej unijnej perspektywie finansowej uczelnie muszą się wpisać w mapę rozwoju regionów.
Zdaniem Lipińskiej-Nałęcz uczelnie, jeśli chcą być znaczącymi placówkami kształtującymi elity, muszą zajmować znaczące miejsce na mapie rozwoju nauki oraz w rankingach uczelni światowych. Jak dodała, pod tym względem nie jest najlepiej. Bez podniesienia jakości edukacji i badań nie będzie możliwy dalszy rozwój uczelni.
Kolejnym wyzwaniem stojącym przed uczelniami jest zapewnienie absolwentom miejsc pracy. D. Lipińska-Nałęcz podkreśliła, że cała gospodarka światowa jest w dobie kryzysu, a młodzi ludzie nie znajdują pracy, bo potrzeby rynku ciągle się rozmijają z jakością edukacji.
Dlatego resort proponuje zmiany, żeby ukształtować system, gdzie z jednej strony są szkoły zawodowe, które przygotowują do rynku pracy, z drugiej – uczelnie badawcze, które przygotowują przyszłe elity intelektualne i naukowe. Lipińska-Nałęcz wyjaśniła, że chodzi o to, aby pracodawca wiedział, że absolwenci są przygotowani do pracy, są w tym najlepsi. Dodała, że najgorsza jest sytuacja, gdy na rynek pracy wchodzą kolejne roczniki absolwentów, a pracodawcy wciąż szukają ekspertów.
Jej zdaniem, ma w tym też pomóc autonomia uczelni, które mogą dostosować swoją ofertę edukacyjną do potrzeb danego regionu.
„Są regiony o różnych cechach właściwych, są różne firmy, z którymi możemy współpracować i na tym polega problem, żeby na tym budować swoistość miejsca. Zapisać się w tym regionie, żeby uczelnia też działała na rzecz tego regionu”.
Obrady rektorów potrwają do piątku w Białymstoku i w Wilnie.