
Należąca do opozycji Koalicja Obywatelska, której kandydat Rafał Trzaskowski nieznacznie przegrał drugą turę wyborów prezydenckich, poinformowała o złożeniu skargi na naruszenia do Sądu Najwyższego.
Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej zawarli w swojej skardze między innymi problem stronniczości publicznej telewizji TVP w relacjonowaniu trwającej kampanii. Jak uzasadnia Cezary Tomczyk, szef sztabu kandydata KO na prezydenta: „Ta fala nienawiści, fala manipulacji, propagandy, która była kierowana wobec Rafała Trzaskowskiego przez cały okres kampanii, przez ostatnie 5 lat, kiedy Telewizja Polska działała na szkodę interesu publicznego, te sprawy będą musiały znaleźć wyjaśnienie”.
Ponadto, w ubiegłą niedzielę wielu Polaków miało zostać pozbawionych możliwości oddania głosu na swojego kandydata. „Z całej Polski płyną do nas sygnały, że w wielu miejscach wyborcy zostali odprawieni z kwitkiem z komisji wyborczych. W wielu miejscach na kartach nie było pieczęci, że w wielu miejscach ludzie nie mogli dopisać się do specjalnego formularza i zagłosować poza granicami miasta” – powiedział Cezary Tomczyk.
„Największy problem jest za granicą. Kilkaset tysięcy polskich obywateli zostało pozbawionych prawa do głosowania. 170 tys. głosów nieważnych, 110 tys. pakietów, które nie wróciły lub wróciły z błędami. To są wszystko sprawy, które nie zostały rozstrzygnięte” – dodał szef sztabu Trzaskowskiego.
Zgodnie z polskim prawem, protesty wyborcze można wnosić do Sądu Najwyższego w ciągu trzech dni od dnia podania oficjalnych wyników wyborów prezydenckich przez Państwową Komisję Wyborczą. Zgodnie z informacjami PKW w drugiej turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda zdobył 51,03 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski – 48,97 proc. Frekwencja wyniosła 68,18 proc.