
Księża przyznają, że wyszli naprzeciw oczekiwaniom wiernych i wprowadzili „msze dla singli”, a właściwie „msze dla osób szukających męża lub żony”. Raczej trafili w gusta wiernych, ponieważ na takie msze przychodzi nawet 250 osób. Większość z nich to kobiety.
‘’Mszami dla singli” są zwykle zainteresowani ludzie po trzydziestce, roszczeniowi, egocentryczni.
Po nabożeństwach odbywają się spotkania, które się nazywają „Przyjemne Preteksty”. Są napoje bezalkoholowe, ciastka, dyskusja na temat kazania. Zebrani recytują poezję.
Z polskiego raportu CBOS z marca 2013 r. wynika, że w ostatnich pięciu latach dwukrotnie wzrosła liczba osób, które wybierają życie w pojedynkę (z 2 do 4 proc.), ale 85 proc. ankietowanych nie wyobraża sobie spełnienia się w życiu bez małżonka i dzieci.