
„Jeżeli Łukaszenka się utrzyma, co nie zważając na istotne wzmocnienie jego pozycji w ostatnim tygodniu nadal nie jest na 100.proc. pewne (kryzys trwa i wszystko może się zdarzyć), główne siły Moskwy będą rzucone na walkę o jego stopniowe uznawanie przez Zachód. Hasłem może być tradycyjne: ratujcie od Moskwy. Jak znam życie pożytecznych idiotów również nie zabraknie” – przestrzega dziennikarz.
Tymczasem bilans niedzielnych demonstracji nie daje wątpliwości – Białorusini nie rezygnują z dążenia do zmiany władzy. Protesty odbywały się w całym kraju. W największej demonstracji w Mińsku, wzięło udział nawet 200 tysięcy osób. W całym kraju zatrzymano 140 osób, większość w stolicy, gdzie – jak informuje Biełsat – ściągnięto wyjątkowo duże siły porządkowe, w tym transportery opancerzone.
Manifestacja odbywała się w szczególny dzień – 66. urodzin Alaksandra Łukaszenki i 16. jego syna Koli.