
Szef Kancelarii Premiera RP Michał Dworczyk w swoim przemówieniu przypomniał o tym, że Federacja Mediów Polskich na Wschodzie została założona osiem lat temu. Według niego, jej celem było, z jednej strony, stworzyć platformę komunikacji między przedstawicielami polskich mediów na Wschodzie, z drugiej strony, zabiegać o to, aby polskie media na Wschodzie mogły liczyć na wsparcie.
Dworczyk dodał, że „niezależnie od historii i bieżącej polityki, jedność polskich mediów działających na terenach byłych Kresów daje nam siłę i możliwość dalej działać”.
Prezes Fundacji Wolność i Demokracja Lilia Luboniewicz w swoim przemówieniu nawoływała, aby dziennikarze „słowem, obrazem i piórem zmieniali rzeczywistość”. „Apeluję, abyście przyciągali Polaków, ludzi polskiego pochodzenia i nie tylko, do polskości” – oznajmiła.
Tymczasem w trakcie dyskusji Pisalnik przypomniał o swoich kolegach na Białorusi, twierdząc, że „najlepszą ilustracją danego problemu są portrety wiszące w warszawskim Domu Dziennikarza”. „Widzimy zdjęcia białoruskich dziennikarzy, którzy obecnie znajdują się w więzieniu. W centrum znajduje się portret mojego kolegi Andrzeja Poczobuta, który obecnie znajduje się w jednym z najcięższych więzień śledczych na Białorusi” – tłumaczył Pisalnik.
„Media znajdują się w tragicznej sytuacji, a te polskie w ogóle nie istnieją” – stwierdził.
Pisalnik opowiedział, jak wspólnie z małżonką zdecydowali się na ucieczkę do Polski. „Na Białorusi prawdopodobnie zostalibyśmy aresztowani, więc większy pożytek z naszej pracy będzie w Polsce. Tu możemy mówić o aresztowanych i prześladowanych kolegach” – tłumaczył.
„Nasza redakcja działa w Polsce. Na Białorusi nie ma polskich redakcji. Celem naszym jest zrobić wszystko, aby uwolnić kolegów. To sprawi, że nie będziemy się o nich już martwić” – uważa Pisalnik.
Współorganizatorem wydarzenia jest m.in. Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Podczas VIII Zjazdu Federacji Polskich Mediów na Wschodzie zaprezentowano m.in. wystawę „Wojsko Rzeczypospolitej w czasach Stanisława Żółkiewskiego i Jana Karola Chodkiewicza”.