
Oczy piłkarskiej Europy będą zwrócone przedew szystkim na tego pierwszego. Lewandowski wysoko zawiesił sobie poprzeczkę, strzelając cztery gole Realowi Madryt w półfinale. Dlatego kibice drużyny z Zagłębia Ruhry liczą, że polski snajper zapewni im prymat w Europie.
Borussia to jednak nie tylko Lewandowski – to grupa młodych, utalentowanych i piekielnie mocnych zawodników. Początkowo byli skazywani na pożarcie. Po losowaniu, w którym los przydzielił im jako przeciwników Real Madryt i Manchester City, eksperci zgodnie twierdzili, że podopiecznym Juergena Kloppa szybko przyjdzie się pożenać z Ligą Mistrzów. Teraz jednak nikt nie może im zarzucić, że są w finale przypadkiem – po pierwszym miejscu w grupie i wspaniałych, zwycięskich dwumeczach z Szachtarem Donieck, Malagą czy wielkim Realem Madryt.
Są tacy, którzy mówią, że Borussia ma patent na odwiecznego rywala – od paru lat w bezpośrednich starciach to oni byli górą. Jednak to Bayern wydaje się być faworytem dzisiejszego spotkania. Drużyna z Monachium to wielkie nazwiska, ogromne pieniądze, wspaniały trener i wielka historia, a o ich sile może stanowić np. fakt, że wielka Barcelona została przez nich zdemolowana w półfinale – rywalizację w dwumeczu rozstrzygnęli na swoją korzyść stosunkiem bramek 7:0. Wcześniej, w meczach z Juwentusem, dwukrotnie wygrali 2:0.
W sobotni wieczór jednak nie będą grały nazwiska ani statystyki. Zmierzą się dwie najmocniejsze drużyny tego sezonu. I jedno jest pewne – potwierdzi się tutaj znane powiedzenie G. Linekera – „Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a w końcu i tak wygrywają Niemcy…”.
Początek meczu o godzinie 21:45 – m.in. w programie TV6.