• Świat
  • 2 listopada, 2022 17:40

Papież: w Trybunale Bożym jedynym tytułem zasług i oskarżenia jest miłosierdzie wobec ubogich

W Trybunale Bożym jedynym tytułem zasług i oskarżenia jest miłosierdzie wobec ubogich i odrzuconych – powiedział papież Franciszek w bazylice Świętego Piotra w Dzień Zaduszny podczas mszy odprawionej za 157 zmarłych w ciągu minionego roku kardynałów i biskupów. Następnie modlił się na małym cmentarzu znajdującym się na terenie Watykanu.

PAP
Papież: w Trybunale Bożym jedynym tytułem zasług i oskarżenia jest miłosierdzie wobec ubogich

fot. pr24.pl

W homilii papież przestrzegał przed ciągłym „dążeniem do rzeczy przemijających, myleniem pragnień z potrzebami, przedkładaniem oczekiwań świata nad oczekiwania Boga”.

Jak zauważył, utrata z pola widzenia tego, co ważne, po to, by „uganiać się za wiatrem” byłaby największym błędem życiowym.

„Patrzmy w górę, bo jesteśmy w drodze do Najwyższego, podczas gdy to, co na dole, nie pójdzie tam w górę. Najlepsze kariery, największe sukcesy, najbardziej prestiżowe tytuły i wyróżnienia, nagromadzone bogactwa i zdobycze doczesne – wszystko zniknie w jednej chwili” – mówił.

Zachęcił do refleksji: czy zmierza się ku temu, co istotne, czy też pozwala się na to, by uwagę rozpraszało wiele zbędnych rzeczy.

Przywołał słowa Jezusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili”.

„Zatem, by się przygotować, wiemy, co robić: kochać bezinteresownie i bez oczekiwania wzajemności ze strony (osób) będących w gronie tych, których On szczególnie miłuje, tych, którzy nie mogą nam nic dać w zamian” – wyjaśnił papież.

Apelował o to, by „nie osładzać smaku Ewangelii”.

„Często – zauważył – ze względu na korzyści czy wygodę mamy tendencję do tonowania przesłania Jezusa, rozwadniania jego słów”. Jak mówił, wierzący potrafią niekiedy „zawierać kompromisy z Ewangelią”.

Tak podsumował ten sposób rozumowania: „nakarmić głodnych – tak, ale problem głodu jest złożony i na pewno nie mogę go rozwiązać; pomagać biednym – tak, ale niesprawiedliwość musi być rozwiązana w pewien sposób, a więc lepiej poczekać”; „być blisko chorych i uwięzionych – tak, ale na pierwszych stronach gazet i w mediach społecznościowych są inne pilniejsze problemy, więc czemu mam się tym interesować?”. To, dodał, także podejście: „przyjmowanie migrantów – tak, ale to skomplikowana kwestia generalna, dotyczy polityki”.

Papież nie szczędził słów krytyki pod adresem chrześcijan, którzy – także w internecie – „komentują, dyskutują i wygłaszają teorie, ale nie znają nawet ubogiego z imienia, nie odwiedzili chorego od miesięcy, nigdy kogoś nie nakarmili ani nie przyodziali, nie zaprzyjaźnili się z kimś potrzebującym”.

Franciszek dodał w homilii, że otrzymał list od protestanckiego kapelana z domu dziecka na Ukrainie. Napisał w nim: „To jest moja posługa, pomaganie tym odrzuconym, tym, którzy stracili rodziców; okrutna wojna sprawiła, że zostali sami”. „Ten człowiek robi to, o co prosił Jezus; otoczyć troską maluczkich w obliczu tragedii” – dodał papież.

PODCASTY I GALERIE