
„Miałem możliwość uczestniczenia w audiencji generalnej papieża Franciszka na placu Świętego Piotra. Otrzymałem miejsce w pierwszym rzędzie w loży dla gości specjalnych – sądzę, że nieprzypadkowo. Powiedziałem papieżowi, że za dziesięć dni mamy duże święto – Dzień Zwycięstwa, wręczyłem mu medal pamiątkowy z 70-lecia Zwycięstwa. Powiedziałem, że nasz naród zapłacił za zwycięstwo 26 milionami dusz, poprosiłem Ojca Świętego, aby był z naszym narodem i na znak solidarności poprosiłem o założenie wstążki św. Jerzego. On sam przypiął ją do sutanny i rozmowa trwała” – opowiadał dziennikarzom Dorochin.
Deputowany dodał, że Franciszek pozdrowił go po rosyjsku, mówiąc „Christos Woskrese”. Dorochin przekonuje także, że 9 maja został zaproszony na audiencję do papieża emeryta Benedykta XVI, który sam wyznaczył taką datę spotkania.
Wiadomość o przypięciu przez papieża wstążki gieorgijewskiej wzbudziła zainteresowanie wśród polityków polskich w Wilnie. Wicemarszałek Sejmu Litwy Jarosław Narkiewicz udostępnił na swoim koncie na Facebooku link do artykułu na ten temat.
Z kolei poseł na sejm z ramienia AWPL Zbigniew Jedziński napisał na swoim profilu: „Papież w odróżnieniu od niektórych zakompleksionych polityków litewskich i sprzedajnych dziennikarzy dobrze rozumie znaczenie wstążeczki gieorgijewskiej. Waldemar Tomaszewski udowodnił , że jest o głowę wyższy od „hura patriotów”- byłych komuchów pod względem rozsądku i trzeźwego spojrzenia na sprawy oczywiste. Opatrzność po naszej stronie. Prawda zwycięża ZAWSZE”.
W 2014 roku duży rezonans na Litwie wywołał lider AWPL Waldemar Tomaszewski, który podczas obchodów 9 maja w Wilnie obok znaczka z polską flagą wpiął w klapę marynarki gieorgijewską wstążeczkę, kojarzoną obecnie z separatystami ukraińskimi i agresją Rosji wobec Ukrainy.