
Odnosząc się do wysiłków na rzecz mediacji w wojnie na Ukrainie, papież powiedział: są zawsze procedury. Watykan nigdy nie odpoczywa. Nie mogę mówić o szczegółach, bo to przerwałoby wysiłki dyplomatyczne. Ale próby nie ustaną.
„Dwóch kardynałów wyznało mi, że mają nadzieję na to, że w pierwszych dniach maja skończy się duża część wojny, jeśli nie sama wojna. To informacje, którymi oni się zajmują, choć nikt nie ma pewności, że koniec końcem to nastąpi” – oznajmił Papież Franciszek.
Odnosząc się do bezprecedensowej wizyty w ambasadzie rosyjskiej przy Stolicy Apostolskiej tuż po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, Papież podkreślił: poszedłem sam. Nie chciałem, żeby ktoś mi towarzyszył. To była moja osobista odpowiedzialność. To była moja decyzja, którą podjąłem podczas bezsennej nocy, gdy myślałem o Ukrainie.
„To jasne dla tych, którzy chcą wiedzieć dobrze, że sygnalizowałem rządowi, że natychmiast może położyć kres tej wojnie” – wytłumaczył.
Papież: chciałbym zrobić coś, aby nikt już nie zginął na Ukrainie
Papież Franciszek oświadczył: szczerze mówiąc, chciałbym zrobić coś, aby nikt już nie zginął na Ukrainie. Nikt więcej. I jestem gotów zrobić wszystko.
„Cała wojna jest anachroniczna w taki sposób i na tym etapie cywilizacji” – ocenił. „Także dlatego publicznie pocałowałem flagę ukraińską. To był gest solidarności ze zmarłymi, z ich rodzinami i tymi, którzy cierpią z powodu emigracji” – oznajmił.
Papież zapytany, dlaczego jeszcze nie odwiedził Ukrainy, gdzie z niecierpliwością na niego czekają, odpowiedział: nie mogę zrobić czegoś, co wystawiłoby na ryzyko wyższe cele, jakimi są zakończenie wojny, rozejm albo przynajmniej korytarz humanitarny.
„Jak przysłużyłoby się to, gdyby papież pojechał do Kijowa, a wojna byłaby kontynuowana następnego dnia?” – zapytał.
Papież Franciszek mówi, że stosunki z Patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem są „bardzo dobre”.
„Żałuję, że Watykan musiał zawiesić następne spotkanie z patriarchą Cyrylem, planowane na czerwiec w Jerozolimie” – oświadczył.
Papież podkreślił: nasza dyplomacja zrozumiała, że nasze spotkanie w tym momencie mogłoby wywołać wielkie zamieszanie.