
Napastnik najpierw rzucał w tłum granaty, po czym zdetonował przytwierdzone do ciała ładunki wybuchowe.
Wśród zabitych są prawnicy, funkcjonariusze policji, a także cywile. Wielu rannych jest w stanie krytycznym.
Adwokaci i sędziowie w Pakistanie są regularnie celem dla ugrupowań zbrojnych. Dotychczas nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności za piątkowy zamach.
Tego samego dnia w pobliżu Peszawaru, także na północnym zachodzie kraju, terroryści zaatakowali osiedle dla chrześcijan. Według pierwszych informacji zginęło pięć osób, w tym czterech napastników.