Turczynow zażądał, by jednostki znajdującej się na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej pozostały w swych bazach i na terytoriach, określonych w umowach dotyczących stacjonowania tych formacji na Ukrainie.
„Zwracam się do dowództwa Floty Czarnomorskiej Rosyjskiej Federacji z żądaniem, by jej jednostki pozostały w granicach terytoriów, ujętych w umowach. Jakiekolwiek ruchy wojskowych poza tymi terytoriami zostaną uznane za agresję wojskową” – oświadczył Turczynow przemawiając z trybuny parlamentu w Kijowie.
Tymczasem agencja Interfax-Ukraina podała, że kolumna transporterów opancerzonych bez znaków rozpoznawczych, którą uznano wcześniej za pojazdy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, zawróciła z rogatek Symferopola, gdzie doszło do zajęcia siedzib władz Autonomicznej Republiki Krymu.
„Transportery zatrzymały się przy posterunku milicji drogowej. Ludzie, którzy się w nich znajdowali oświadczyli, że prowadzą zaplanowane manewry. Po rozmowie z funkcjonariuszami drogówki pojazdy zawróciły i odjechały z powrotem” – powiedzieli agencji świadkowie.