• Świat
  • 7 września, 2021 17:52

Opozycjoniści Kalesnikawa i Znak skazani na 11 i 10 lat więzienia

Sąd w Mińsku skazał na kary więzienia białoruskich opozycjonistów Maryję Kalesnikawą i Maksima Znaka. Obydwoje współpracowali z niedoszłym kandydatem na prezydenta bankierem Wiktarem Babaryką, którego skazano w lipcu na 14 lat więzienia.

zw.lt
Opozycjoniści Kalesnikawa i Znak skazani na 11 i 10 lat więzienia

Fot. Ramil Nasibulin / TASS / Forum

Maryja Kalesnikawa ma spędzić w kolonii karnej o zwykłym rygorze 11 lat, Maksim Znak – 10 w kolonii o zaostrzonym rygorze. Oboje od września 2020 roku przetrzymywani byli w areszcie. Ich proces toczył się za zamkniętymi drzwiami.

Obrona zapowiada odwołanie od wyroku, który jej zdaniem jest bezpodstawny i bezprawny. Według niej, nie przedstawiono dowodów winy skazanych.

Kalesnikawa i Znak zostali oskarżeni o wezwania do działań na szkodę bezpieczeństwa narodowego, zmowę w celu przejęcia władzy w kraju, utworzenie organizacji ekstremistycznej. Groziła im kara pozbawienia wolności do 12 lat.

Kalesnikawa i Znak trzymali się w sądzie dumnie i byli w dobrych humorach.

Na ten fakt zwróciła też uwagę białoruska opozycjonistka Swiatłana Cichanouskaja.

– Reżim bardzo by chciał widzieć Maksa i Maryję złamanych i bezsilnych. Ale widzimy naszych bohaterów silnymi i wewnętrznie wolnymi. Oni wyjdą na wolność o wiele wcześniej. Wymyślone dla nich wyroki nie powinny nas przestraszyć – Maksim i Maryja na pewno by tego nie chcieli – dodała.

Kalesnikawa i Znak byli pracownikami sztabu Wiktara Babaryki, byłego prezesa Biełgazprombanku, który zamierzał wystartować w wyborach prezydenckich, ale w czerwcu ubiegłego roku został oskarżony o malwersacje finansowe, a w lipcu tego roku skazany na 14 lat więzienia. Cała trójka jest uznawana za więźniów politycznych.

Oboje opozycjoniści dołączyli po aresztowaniu Babaryki w czerwcu ubiegłego roku do ekipy kandydatki na prezydenta Swiatłany Cichanouskiej, a po jej przymusowej emigracji weszli w skład prezydium opozycyjnej Rady Koordynacyjnej. Rada, którą tworzyło otoczenie Cichanouskiej, stawiała sobie za cel dialog z władzami w sprawie zażegnania kryzysu powyborczego i przeprowadzenia nowych wyborów.

Obydwoje zatrzymano na początku września 2020 r. Kalesnikawą próbowano zmusić do opuszczenia kraju, wywożąc na granicę z Ukrainą, jednak – według świadków – na granicy kobieta podarła swój paszport, uniemożliwiając usunięcie jej z kraju.

Na podst. belsat.eu/ polityka.pl

PODCASTY I GALERIE